sobota, 24 listopada 2012

Ekipa CCC na zgrupowaniu integracyjnym w Brzezdni

W dniach 19-23.11.br. kolarze nowego składu ekipy CCC Polsat Polkowice wraz z całą obsługą, spotkali się na pierwszym zgrupowaniu, które miało charakter  konsultacyjno-integracyjny.
W godzinach popołudniowych 19 listopada (poniedziałek), w ośrodku szkoleniowo-wypoczynkowym „Villa Natura „ w Dolsku  pojawili się kolarze nowego składu, by przez kolejne dni pobytu omówić  najważniejsze  sprawy dotyczące organizacji ekipy w nadchodzącym sezonie  a także wziąć udział w integracyjnych zajęciach survivalowych zorganizowanych przez specjalistów z Ośrodka Szkolenia Sportowego Brzezdnia.
Na zgrupowaniu pojawili się m.in. nowo zakontraktowani  kolarze: Josef Cerny, Adrian Kurek, Jacek Morajko, Mateusz Nowak oraz Jarosław Marycz, który jako ostatni  podpisał kontrakt z grupą CCC Polsat Polkowice. Z udziału w spotkaniu  zostali zwolnieni kolarze zagraniczni: Nikolay Mihaylov i Davide Rebellin.
W pierwszym dniu zgrupowania, w godzinach wieczornych  dyrektorzy ekipy: Piotr Wadecki i Robert Krajewski  omówili zasady funkcjonowania ekipy w sezonie 2013, przedstawili priorytetowe cele ekipy na sezon kolarski 2013 a także poinformowali o najbliższych planach spotkań i kolejnych zgrupowaniach treningowych. Odbyła się również oficjalna prezentacja nowych kolarzy w składzie ekipy z podkreśleniem ich  dotychczasowych osiągnięć  sportowych. Na zakończenie, wszyscy kolarze i obsługa zostali wyposażeni w specjalnie przygotowane, komplety odzieży wyjściowej.
Kolejny dzień pobytu w Dolsku rozpoczął się od spotkania z Prezesem Miejskiego Klubu Sportowego Polkowice, p. Krzysztofem Korsakiem, podczas którego  w dalszym ciągu omawiano  wszystkie aspekty funkcjonowanie ekipy Professional Continental Team z uwzględnieniem obowiązków jakie z tego powodu nakładane są na kolarzy. W dyskusji nie zabrakło również  tematów dotyczących szeroko pojętej walki z dopingiem a także posiadania przez kolarzy paszportów biologicznych .
Po zakończonym spotkaniu, wszyscy uczestnicy przejechali do odległej o kilka kilometrów, położonej wśród lasów i jezior, bazy ośrodka szkoleniowego Brzezdnia, gdzie przewidziano bardzo atrakcyjny program pobytu. Ponieważ zajęcia w ośrodku miały zawierać elementy współzawodnictwa, wszystkich uczestników podzielono na dwie grupy, które miały ze sobą rywalizować przez cały okres pobytu.  W pierwszej drużynie zaleźli się dyrektorzy sportowi, obsługa i „nowi” kolarze, natomiast drugą drużynę stanowili zawodnicy „starego” składu. Żadna z drużyn nie wiedziała jakie zadania będą przed nimi postawione i w jakim czasie będą się one odbywać. Nad całością przebiegu zajęć czuwali instruktorzy z ośrodka.

Kolarze i obsługa ekipy CCC Polsat Polkowice w Ośrodku Szkolenia Sportowego w Brzezdni.
Do pierwszej konfrontacji między drużynami, doszło już po południu pierwszego dnia pobytu w ośrodku, kiedy to rozegrano zawody paintballowe. Przez prawie trzy godziny drużyny „Polaków” i „Holendrów”  toczyły zacięte boje by unieszkodliwić przeciwnika, zająć jego siedzibę bądź zdobyć jego flagę. Kilkaset sztuk „amunicji”  (kulki z farbą) wydanej zawodnikom rywalizujących  drużyn, zadawało mnóstwo  „ran”  przeciwnikom, by w konsekwencji doprowadzić do wygrania walki i okazać się zwycięzcom. Rywalizację tego dnia zakończyło indywidualne strzelanie do tarczy z broni krótkiej a następnie z broni gładko lufowej. Z tej konfrontacji z nieco lepszym wynikiem  wyszła drużyna „Holendrów” (obsługa z nowymi zawodnikami).

Drużyna "Holendrów" - dyrektorzy, obsługa i nowi kolarze w ekipie gotowi do walki.

"Polacy" i "Holendrzy " już pod bronią - za chwilę rozpoczęcie gier wojennych.



Pokonani "Polacy" opuszczaja pole walki.

Po przeprowadzeniu trzech gier wojennych - "Holendrzy" górą !

Marek Rutkiewicz w strzelaniu z broni krótkiej.
Po powrocie do ośrodka i zjedzeniu kolacji wszyscy z nadzieją oczekiwali momentu kiedy można będzie położyć się do snu i zregenerować siły po bardzo wyczerpującym dniu. Niestety, ten dzień jeszcze się nie skończył. Gdy wszyscy przygotowali się do snu w ośrodku został ogłoszony  alarm. Po zameldowaniu się drużyn  na placu apelowym, zostały postawione zadania  i wymarsz z ośrodka by w jak  najkrótszym czasie je wykonać. Nie były to łatwe zadania a wokół ciemna noc i nieznany teren spowodowały, że do ośrodka drużyny powróciły dopiero po północy.
Kolejny dzień pobytu rozpoczął się poranną zaprawą na którą drużyny zostały „zerwane”  już o godz. 7.00. Następnie po lekkim śniadaniu nastąpił wymarsz na trasę toru przeszkód, który każda z ekip musiała pokonać w jak najkrótszym czasie. A do wykonania było mnóstwo zadań, m.in. pokonanie tunelu czołganiem, przejście po tzw. „moście linowym”, podciąganie na drążku, przeciąganie liny, rzuty siekierą i wiele, wiele innych. Na zakończenie tej części  zajęć do wykonania  było dość ekstremalne zadanie polegające na pokonaniu  wodno-bagnistego  brodu przeprawą linową. Wszyscy okazali się bardzo sprawni i nikt nie zakończył zadania lądowaniem w bagnie.

Rozpoczyna sie kolejny dzień zajęć survivalowych.

To zadanie nie należało do łatwych.

Pokonanie mostu linowego przysporzyło wiele kłopotów.

W konkurencji cięcia, najlepsi okazali sie dyrektorzy: P.Wadecki i R.Krajewski.


Bagnisty bród (na szczęscie) wszyscy pokonali sucha stopą.

Po powrocie do ośrodka na obiad drużyny czekała kolejna niespodzianka.  Zamiast obiadu na stołówce, drużynom zostały wydane zestawy traperskie i postawiono zadanie, przygotowania posiłku dla członków swoich ekip. Ponadto każda z drużyn musiała dodatkowo postawić szałas i wykonać z dostępnych elementów ramę rowerową. Na wykonanie tego zadania były jedynie trzy godziny. Po upływie wyznaczonego czasu, instruktorzy ocenili wykonanie zadania, uznając, że przygotowany posiłek (zupa gulaszowa) oraz zbudowane szałasy były wykonane z wielką pomysłowością i starannością a zupa ugotowana przez obydwie drużyny wszystkim smakowała. Remis.
Ostatni dzień pobytu był również bardzo atrakcyjny, a instruktorzy zapewnili by wypełniony on był  zadaniami na podstawie których da się ostatecznie wyłonić zwycięską drużynę. Jednym z nich była przeprawa ekip łodziami na drugi brzeg jeziora, które pozbawione były wioseł. I tym wyzwaniem obydwie drużyny poradziły sobie doskonale. Ostatnim akcentem rywalizacji był wyścig drezyn, pojazdów szynowych napędzanych ręcznie, którymi należało pokonać 5-kilometrowy odcinek trasy. To zadnie zostało również wykonane perfekcyjnie, a wieczorem przy ognisku podsumowującym cały okres pobytu i rywalizacji kolarzy, instruktorzy orzekli, że z niewielką przewagą zwycięską  drużyna została ekipa dyrektorów sportowych wspomagana „nowymi” kolarzami w ekipie. Gratulacje.

środa, 21 listopada 2012

Jarosław Marycz w ekipie CCC Polsat Polkowice

Kolejnym a zarazem ostatnim kolarzem jaki został zakontraktowany do składu ekipy CCC Polsat Polkowice na sezon kolarski 2013, został kolarz ekipy Saxo Bank, Jarosłąw Marycz.
Jak informuje kierownictwo Miejskiego Klubu Sportowego Polkowice, w ostatnich dniach, został podpisany dwuletni kontrakt z Jarosławem Maryczem, zawodnikiem który w minionych sezonach ścigał się w ekipie Pro Tour – Saxo Bank.

Zawsze chciałem mieć w składzie ekipy CCC Polsat Polkowice Jarka Marycza – powiedział dyrektor sportowy ekipy, Piotr Wadecki. Kiedy ekipa Saxo Bank nie znalazła miejsca dla Jarka, natychmiast zadzwoniłem do niego i zaproponowałem mu ściganie w naszej ekipa. To bardzo ambitny, waleczny a przede wszystkim doświadczony kolarz który ostatnie sezony spędził w jednej z najlepszych zawodowych ekip kolarskich i ścigał się w najważniejszych wyścigach na świecie. Ponieważ w sezonie 2013 ekipa CCC Polsat Polkowice będzie ekipą Professional Continental i w dużej części będzie startowała w wyścigach zagranicznych, wówczas  doświadczenie zdobyte przez Jarka będzie ekipie bardzo pomocne. Ponadto, będzie mógł  się nim podzielić z  młodymi  kolarzami naszej ekipy i być dla nich wzorem jak trzeba budować i rozwijać swoją karierę kolarską.
Jarosław Marycz to kolarz, który w swej zawodniczej karierze odniósł kilka ważnych zwycięstw zdobywając również tytuły mistrzowskie. W 2008 roku będąc kolarzem kategorii orlik (U-23) zdobył tytuł Mistrza Polski w jeździe indywidualnej na czas. W następnym roku ponownie sięgnął po kolejny tytuł mistrzowski, wygrywając również jazdę indywidualną na czas. Na Mistrzostwach Europy w 2009 r. w kat. U-23 zdobył srebrny medal w wyścigu ze startu wspólnego. W 2010 roku, będąc już zawodnikiem Saxo-Banku, wywalczył na Mistrzostwach Polski w Kielcach złoty medal w jeździe  indywidualnej na czas w kategorii elita. Ma na swym koncie również zwycięstwa m.in. w wyścigu Berner Rundfahrt, na etapie Tour du Loir-Cher i Tour de Slovaquie oraz tegoroczne zwycięstwo w wyścigu Japan Cup.

Bardzo się cieszę, że w najbliższym sezonie będę mógł reprezentować barwy ekipy CCC Polsat Polkowice – powiedział Jarosław Marycz. Nie ukrywam, że ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo trudne. Po wygraniu dla ekipy Saxo Bank wyścigu w Japonii miałem cichą nadzieję , że mój kontrakt zostanie przedłużony na kolejny sezon. Niestety stało się inaczej. Kiedy poinformowano mnie, że nie widzą mojej osoby w składzie ekipy, było już zbyt późno by szukać miejsca w innych ekipach ProTour. Owszem, pojawiły się propozycje pracy ale były one skierowane od ekipy kontynentalnych.
Dziękuje Piotrowi Wadeckiemu a także sponsorowi ekipy , że w tej dość trudnej dla mnie sytuacji, wyciągnięto do mnie pomocną dłoń oferując mi miejsce w ekipie CCC Polsat Polkowice. Mam nadzieję, że moje doświadczenie kolarskie, zaangażowanie i praca na rzecz ekipy, przyczynią się do jak największych sukcesów w zbliżający się sezonie kolarskim 2013.  

Podpisaniem kontraktu z Jarosławem Maryczem, ekipa CCC Polsat Polkowice zakończyła kompletowanie składu na zbliżający się sezon kolarski 2013. Ostatecznie skład ekipy przedstawia się następująco: Josef Cerny, Paweł Charucki, Piotr Gawroński, Adrian Honkisz, Sylwester Janiszewski, Tomasz Kiendyś,  Adrian Kurek, Jarosław Marycz, Bartłomiej Matysiak, Nikolay Mihaylov, Jacek Morajko, Mateusz Nowak, Łukasz Owsian, Marek Rutkiewicz, Davide Rebellin, Grzegorz Stępniak i Mateusz Taciak.

Foto J.Marycza - Tim de Waele.

środa, 7 listopada 2012

Davide Rebellin: „Kolarstwo to całe moje życie”

Davide Rebellin: „Kolarstwo to całe moje życie”Davide Rebellin, nowy nabytek ekipy CCC Polsat Polkowice,  zwycięzca trzech ardeńskich klasyków: Amstel Gold Race, Fleche Walonne i Liege-Bastogne-Liege, udzielił wywiadu portalowi na szosie.pl. Zapraszamy do lektury.

Davide, wybrałeś polski zespół CCC Polsat Polkowice, jak doszło do tego transferu?

Jak to w kolarstwie bywa. Piotr Wadecki, z którym znamy się od kilkunastu lat, zaproponował mi bym dołączył do zespołu CCC. Wiem, że zespół jest prowadzony profesjonalnie, odpowiedzialnie i ma dobre wyniki. Bardzo dobra praca w zespole oraz aspiracje by dobrze zaprezentować się w drugiej dywizji też swoje zrobiły. Widzę też jaka atmosfera panuje w zespole, a do tego dodać należy odpowiedzialnego sponsora jakim jest firma CCC Dariusza Miłka. Wiem ile robi dla kolarstwa i popularyzacji naszej dyscypliny. Rzadko się spotyka takich ludzi jak Dariusz, który jest bardzo mocno zaangażowany w kolarstwo. To widać gołym okiem. A przy tym jest odpowiedzialny i wie czego chce. Profesjonalista w każdym calu. W tak prowadzonej drużynie, gdzie widać ten profesjonalizm, pracowitość i dobrą atmosferę, chce się startować.

Wielu kibiców oczekuje twoich startów w Polsce, kiedy i w jakich wyścigach zobaczą Ciebie w akcji?

Kalendarz nie został jeszcze ustalony, ale z pewnością w kilku wyścigach wystartuję, przecież jeżdżę w polskiej drużynie CCC Polsat Polkowice. Na pewno będzie sporo okazji by kibice w Polsce mieli okazję obejrzeć moje starty.

Nie było okazji by poznać kolegów z CCC, kiedy planujecie wspólne treningi i gdzie? W Polsce czy we Włoszech?

Faktycznie jeszcze nie było okazji, ale wiele dobrego słyszałem o nich, chociażby o Marku Rutkiewiczu. Pierwsze spotkanie gdzie poznam wszystkich kolarzy razem z mechanikami, masażystami planowane jest na zgrupowaniu w Hiszpanii. Czyli jak sam widzisz ani w Polsce ani w Italii (uśmiech).

Znasz polskich zawodników, wiem że mieszkasz blisko Sylwka Szmyda. Trenujecie razem?

Pierwszego jakiego poznałem to Czesław Lang (uśmiech). Fantastyczny człowiek i zawodnik. Do dzisiaj utrzymujemy kontakt. A pozostali…. Oczywiście Ci co startują tutaj we Włoszech, ale kontakty ograniczają się do wspólnych startów.

Natomiast Sylwek to już inna historia. Znamy się długo, mieszkamy niedaleko siebie i oczywiście że razem trenujemy jak jest okazja. Sam wiesz doskonale, że każdy z nas ma różne plany startowe i zgrupowania. Ale jeśli tylko czas pozwala to jeździmy wspólnie.

Okazja do spotkania z Czesławem Langiem może się niebawem nadarzyć. CCC Polsat Polkowice dostanie zapewne zaproszenie na Tour de Pologne…

Nie ukrywam, że chciałbym wraz z zespołem wystartować w Tour de Pologne. Z pewnością, jak wystartujemy to obojętne czy ja czy też któryś z kolegów, to zależeć będzie od kalendarza i formy, będziemy walczyć o jak najwyższe lokaty. Kolarstwo to całe moje życie i chociaż swoje lata już mam, to jadąc na wyścig stawiam sobie poprzeczkę wysoko. Zresztą, w przyszłym roku Tour de Pologne zaczyna się we Włoszech i kończy w Polsce, a więc trzeba i należy pokazać się z jak najlepszej strony.

Davide, dzięki za rozmowę i umawiamy się na kolejny wywiad już w Polsce?

Również dziękuje i do zobaczenia w Polsce (uśmiech)

źródło: naszosie.pl, rozmawiał Artur Machnik

Foto: Prywatna kolekcja kolarza

piątek, 2 listopada 2012

Ekipa CCC zarejestrowana jako Pro Continental Team

Ekipa CCC  zarejestrowana jako Pro Continental TeamPo trzech miesiącach procedury rejestracyjnej, w dniu dzisiejszym ekipa CCC Polsat Polkowice otrzymała potwierdzenie zarejestrowania w gronie ekip Pro Continental Team.

Kierownictwo Miejskiego Klubu Sportowego Polkowice informuję, że po trzech miesiącach działań zmierzających do rejestracji ekipy w gronie ekip pro kontynentalnych, w dniu dzisiejszym (2 listopad br.) do Klubu dotarł e-mail z Międzynarodowej Unii Kolarskiej potwierdzający zarejestrowanie ekipy CCC Polsat Polkowice jako ekipy Pro Continental Team.

Przypomnijmy, że ekipa CCC Polsat Polkowice miała status ekipy pro kontynentalnej w sezonie 2011. W bieżącym sezonie występowała  jako ekipa kontynentalna ale wolą Zarządu Klubu, kierownictwo ekipy zostało zobowiązane do podjęcia działań zmierzających do powrotu do grona ekip pro kontynentalnych. 

Procedura przyjęcia ekipy kolarskiej go grona ekip prokontynentalnych była bardzo wyczerpująca i długa – powiedział dyrektor Robert Krajewski, który z ramienia Klubu prowadził cały proces rejestracyjny ekipy.  Przedstawiliśmy UCI mnóstwo wymaganych dokumentów a w szczególności te najważniejsze: umowy sponsorskie, gwarancje bankowe, biznes plan, budżet ekipy na 2013 oraz  kontrakty zawodników. Wszystkie te dokumenty wnikliwie badał w imieniu UCI niezależny audytor Ernst&Young i to na podstawie jego pozytywnej opinii którą otrzymaliśmy drogą e-mailową w dniu 01.11.br. , Międzynarodowa Unia Kolarska uznała, że zostały spełnione wszystkie wymogi rejestracyjne i powzięła decyzję o zarejestrowaniu CCC Polsat Polkowice jako ProContinental Team.

Davide Rebellin w ekipie CCC Polsat Polkowice

Davide Rebellin w ekipie CCC Polsat PolkowiceKolejnym zawodnikiem, który uzupełnił skład ekipy CCC Polsat Polkowice na sezon kolarski 2013, został doświadczony i utytułowany włoski kolarz, Davide Rebellin.

Zarząd Miejskiego Klubu Sportowego Polkowice informuje, że w ostatnich dniach października br., po trwających długich rozmowach, zostały dopięte szczegóły kontraktu z włoskim kolarzem, Davide Rebellinem.

Na mocy wzajemnego porozumienia podpisaliśmy z Davidem roczny kontrakt, który będzie obowiązywał od 01.01.2013 do 31.12.2013 – informuje dyrektor koordynator, Robert KrajewskiDavide Rebellin to zawodnik, który pomimo swoich 41 lat nadal jest klasowym kolarzem w wysokiej dyspozycji sportowej. Udowodnił to w bieżącym roku, że stać go nadal na walkę z najlepszymi kolarzami czołówki światowej, czego dowodem był m.in. wyścig Giro di Padania, gdzie na najcięższych etapach toczył wyrównaną walkę z Vicenzo Nibalim. Wiemy, że dla naszej ekipy Davide będzie bardzo mocnym wzmocnieniem, a jego wiedza, kolarskie doświadczenie i zaangażowanie w treningi jakie wniesie do zespołu będą bezcenne. Davide to bardzo skromny zawodnik i nie opowiada o swojej przeszłości, tylko o tym co chciały jeszcze w kolarstwie zrobić. Mam nadzieje, że nasza wzajemna współpraca przyniesie jemu jak i grupie CCC Polsat Polkowice dużo korzyści.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie Davide Rebbelin ścigał się w barwach ekip kontynentalnych: Miche Guerciotti a następnie w chorwackiej Meridiana-Kamen i był to dla niego dość dobry sportowo okres. Wygrał m.in. etap i klasyfikację generalną trudnego, francuskiego wyścigu, Tour du Gevaudan , etap na wyścigu Dookoła Słowacji a w wyścigu Giro di Padania dwukrotnie kończył etapy na drugim miejscu. W poprzednim sezonie wygrał także trudny, górski klasyk Tre Valli Varesine.

Jednak największe swoje sukcesy odnosił w sezonie 2004, kiedy to jako zawodnik ekipy Gerolsteiner sięgnął po swój największy sportowy sukces, zwyciężając kolejno w trzech ardeńskich klasykach: Amstel Gold Race, Fleche Walonne i Liege-Bastogne-Liege.

Na swoim koncie ma również zwycięstwa w wielu znaczących wyścigach m.in.: Classica San Sebastian (1997), Mistrzostwach Zurichu (1997), Tirreno - Adriatico (2001), Frankfurt Grand Prix (2003),  Giro dell'Emilia (2006), Fleche Walonne (2007, 2009), Paryż - Nicea (2008).

W chwili obecnej nie precyzowalismy jeszcze z dyr., sportowym ekipy Piotrem Wadeckim planów startowych na przyszły sezon i w jakich wyscigach wystartuje ekipa a tym samym Davide Rebellin. Na to przyjdzie czas, ale jak już wstępnie ustaliliśmy,  imprezą docelową startów CCC Polsat Polkowice będzie wyścig Tour de Pologne, który jak wiemy w roku 2013 rozpocznie się we Włoszech – dodaje Robert Krajewski.  Teraz czekamy na potwierdzenie z UCI czy ekipa spełniła wszystkie wymagania dotyczące rejestracji w gronie ekip profesjonalnych a dopiero wówczas będziemy przygotowywać cały cykl przygotowań do sezonu kolarskiego 2013.

źródło foto D.Rebellin - Bettini Photo

środa, 17 października 2012

Rutkiewicz: "Ogólnie sezon na plus"

Rutkiewicz: "Ogólnie sezon na plus"Marek Rutkiewicz zdominował krajowy sezon szosowy. "Rutek" wygrał praktycznie wszystko, co było do wygrania. W rozmowie z s.24.pl wspomina rok 2012.
- Wygrana w ProLidze, triumf w Szlakiem Grodów Piastowskich, Małopolskim Wyścigu Górskim, do tego zwycięstwo w Circuit des Ardennes. Możesz być chyba zadowolony z przebiegu sezonu?

- Początek sezonu był nawet bardzo udany, później niestety przestało już być tak kolorowo. Zaczęło się od mistrzostw Polski w Sędziszowie, gdzie zaliczyłem dwie kraksy. Później to samo spotkało mnie na Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków i na najważniejszym dla mnie wyścigu, czyli na Tour de Pologne. Wszystkie kraksy były na tyle poważne, że wyeliminowały mnie z walki na tych imprezach. Ale już końcówka sezonu była już dużo bardziej optymistyczna. Także ogólnie sezon na plus.

- Spodziewałeś się, że będzie aż tak dobrze?

- Po solidnie przetrenowanej zimie wiedziałem że będzie dobrze. Szkoda tylko, że zabrakło mi szczęścia na najważniejszych wyścigach.

- Wszystko praktycznie na to wskazywało, że w tym roku rzadko będziemy cię widywać na polskich szosach. Miałeś przejść do NetAppu. Jak długo potrzebowałeś, by dojść do siebie po tym, jak Niemcy zostawili cię na lodzie?

- Na pewno nie było mi lekko, jak się dowiedziałem od menedżera NetAppu, że są "problemy z moim kontraktem". Połowę listopada i grudnia spędziłem na poszukiwaniach nowej ekipy. Na szczęście pomoc zaoferowała mi moja obecna drużyna CCC Polsat Polkowice, bez wahania podpisałem kontrakt na obecny sezon.

- Sezon rozpocząłeś od zwycięstwa w Sobótce, gdzie, jak sam mówiłeś, nie czułeś się jeszcze zbyt dobrze. Następne wygrane przyszły prawie że z marszu. Która jest dla ciebie najważniejsza?

- Wszystkie zwycięstwa z początku sezonu wspominam bardzo sympatycznie, ale największą niespodzianką było dla mnie zwycięstwo we francuskiej etapówce Circuit des Ardennes. Wyścig w bardzo ciężkim terenie, dobrze obsadzony i walka do ostatnich metrów o zwycięstwo w generalce. Myślę, że właśnie to zwycięstwo było dla mnie najważniejsze, bo im ciężej ono przychodzi, tym bardziej je się ceni.

- Po świetnych występach późnej wiosny wystartowałeś w reprezentacji Polski w Tour de Pologne. W Opolu upadłeś, połamałeś sobie koło...

- Tak , niestety... Pechowy etap do Opola wykluczył mnie z dalszej walki o podium TDP. Niestety oprócz strat sprzętowych, w kraksie nabawiłem się tez kontuzji, która dawała się we znaki podczas kolejnych etapów.

- Mimo tego w Cieszynie walczyłeś o zwycięstwo na rundach. Niestety, nie udało się. Kiedy w końcu będziemy mieli Polaka na najwyższym stopniu podium? Michał Kwiatkowski był bardzo blisko. To idzie młodzież?

- Ten rok był wyjątkowy jeśli spojrzeć na walkę Polaków na TDP. Zdobyte koszulki górala i aktywnego, do tego niesamowita jazda Kwiatka na całym wyścigu. Trochę więcej szczęścia i Polacy nie tylko wygrają etapy na przyszłorocznym TDP, ale także cały wyścig. Bo widać po tegorocznych występach, że stać nas na to.

- A jak oceniasz postawę swoich młodszych kolegów w tym sezonie ścigających się na zachodzie? Rafał Majka, Paweł Poljański, Karol Domagalski...

- Widać, że polskie kolarstwo wyszło w końcu z dołka. Coraz więcej Polaków trafia do bardzo dobrych ekip, które startują w najważniejszych wyścigach z kalendarza UCI i widać tego efekty.

- Ty też trafisz na zachód? Może dołączysz do grona naszych rodaków w WorldTourze? Jak co roku głośno się spekuluje na temat twojego transferu do jakieś zagranicznej grupy zachodu. Np. Euskaltel...

- Na dzień dzisiejszy zostaję w mojej obecnej ekipie CCC Polsat Polkowice. A co do mojego domniemanego transferu do któregoś teamów z WorldTour np. Euskaltelu - cóż, na razie przemilczę (śmiech).

- CCC Polsat wzmacnia się. Przychodzi Jacek Morajko przychodzi Adrian Kurek, drużyna wejdzie do Pro-Conti.

- Przyszły sezon zapowiada się dla "pomarańczowych" bardzo "kolorowo", jeśli chodzi o starty. Status drużyny Pro-Conti, do tego mocny skład sprawiają, że można być w pełni zadowolonym będąc w takiej drużynie.

- Rozpamiętujesz może jeszcze pech na Caubergu, który wyeliminował ciebie z walki o wysokie lokaty na mistrzostwach świata?

- Defekt przedniej przerzutki. Cóż, można było powalczyć o dobre miejsce - może w top 10. Ale niestety tak bywa. Pech. Staram się nie rozpamiętywać tych "gorszych" chwil.

- Jak wyglądają twoje plany, że tak powiem, urlopowe?

- W pierwszej kolejności chciałbym porządnie wypocząć, bo nie ukrywam że zmęczył mnie ten dość długi sezon. A jak już wypocznę, to się zastanowię ,co by zrobić z resztą urlopowego czasu....

źródło: s.24.pl

poniedziałek, 8 października 2012

Marek Rutkiewicz zwycięstwem zakończył sezon BGŻ ProLigi

Marek Rutkiewicz zwycięstwem zakończył sezon BGŻ ProLigiMarek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice) wygrał w sobotę w Sokółce ostatni w sezonie wyścig BGŻ ProLigi - Memoriał Stanisława Kirpszy. Ma mecie minimalnie wyprzedził Jarosława Kowalczyka (BDC MarcPol), a trzeci, ze stratą 12 sekund do czołowej dwójki, był Tomasz Smoleń (Bank BGŻ).

Kolarz ekipy CCC Polsat Polkowice, który już wcześniej zapewnił sobie zwycięstwo w BGŻ ProLidze, w trudnym, rozgrywanym w bardzo szybkim tempie wyścigu w Sokółce pokazał, że zasłużenie został najlepszym polskim zawodnikiem sezonu 2012. Warto przypomnieć, że prowadzenie w rankingu objął już 1 kwietnia, wygrywając otwierający krajową rywalizację wyścig „Ślężański Mnich” w Sobótce.

Drugie miejsce w końcowej klasyfikacji BGŻ ProLigi zajął Mariusz Witecki (Bank BGŻ), który podobnie jak Rutkiewicz przed ostatnim wyścigiem sezonu był pewien swej pozycji. O trzecią lokatę walczyli w Sokółce Tomasz Smoleń (Bank BGŻ) i Mateusz Taciak (CCC Polsat Polkowice), bowiem na starcie zabrakło trzeciego z pretendentów do miejsca na podium – Sylwestra Janiszewskiego (CCC Polsat Polkowice). Smoleń, który finiszował na trzeciej pozycji, wdarł się tym samym na „medalową” pozycję w BGŻ ProLidze.

Sobotni wyścig, w którym wzięło udział ponad 60 kolarzy kategorii elita, odbywał się na okrężnej trasie w okolicach Sokółki, w zimnie,  przy padającym deszczu i silnych podmuchach wiatru. Nie odebrało to zawodnikom ochoty do ostrej rywalizacji – w efekcie zwycięzca przyjechał na metę pół godziny wcześniej niż przewidywał harmonogram. Na trasie nie brakowało akcji i prób ucieczek, a spora grupa kolarzy nie wytrzymała tempa i trudnych warunków, wycofując się z rywalizacji. Nie zrezygnował natomiast Marek Rutkiewicz i choć był już zwycięzcą ProLigi, na kilkanaście kilometrów przed metą ruszył do ataku, pociągając za sobą Jarosława Kowalczyka.

Czołowa dwójka utrzymała do mety kilkunastosekundową przewagę nad grupą pościgową i pomiędzy sobą rozstrzygnęła walkę o zwycięstwo. O ułamki sekund, a jak ustalili sędziowie o około 3 centymetry, lepszy był Rutkiewicz, choć po minięciu mety sam nie był pewien kto był szybszy i nawet … pogratulował rywalowi.  Dyskusje o ostatecznej kolejności przecięło przejrzenie zdjęć z finiszu, choć padały już propozycje, aby przyznać zwycięstwo ex aequo. Bezdyskusyjnie trzeci był natomiast Smoleń, który przyjechał samotnie, trzy sekundy przed pierwszą większą grupą.  Długo trwało także ustalenie dalszej kolejności, bowiem powiewające na wietrze przeciwdeszczowe pelerynki zasłaniały numery startowe zawodników.



Podium zwycięzców Memoriału Kirpszy w Sokółce. Od lewej: Jarosław Kowalczyk, Marek Rutkiewicz i Tomasz Smoleń.

W sobotę wieczorem w Sokółce odbyła się ceremonia podsumowania sezonu ProLigi i wręczenia nagród triumfatorom. Rutkiewicz, Witecki i Smoleń zbierali gratulacje, otrzymali także czeki odpowiednio na 15, 10 i 5 tysięcy złotych. Wyróżniono również czołowych „Orlików”, czyli zawodników kategorii młodzieżowej, w której zwyciężył Mieszko Bulik (Chrobry Felt Głogów) przed Łukaszem Owsianem (CCC Polsat Polkowice) i Mateuszem Nowakiem (KTK Kalisz)

Wyniki Memoriału Stanisław Kirpszy w Sokółce:

1. Marek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice)  - 2:48.13
2. Jarosław Kowalczyk (BDC MarcPol) – ten sam czas
3. Tomasz Smoleń (Bank BGŻ) – strata 12 s
4. Konrad Dąbkowski (BDC MarcPol) – 15 s
5. Bartłomiej Matysiak (CCC Polsat Polkowice)

Końcowa klasyfikacji BGŻ ProLigi 2012:

1.    Marek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice)  (393)
2.    Mariusz Witecki (Bank BGŻ)   (258)
3.    Tomasz Smoleń (Bank BGŻ)   (193)
4.    Sylwester Janiszewski (CCC Polsat Polkowice)  (178)
5.    Mateusz Taciak (CCC Polsat Polkowice)  (173)
6.    Bartosz Huzarski (Team NetApp)  (120)
7.    Robert Radosz (BDC MarcPol)  (109)
8.    Paweł Cieślik (Bank BGŻ) (87)
9.    Łukasz Bodnar (Bank BGŻ)  (83)
10.    Błażej Janiaczyk (Bank BGŻ) (83)



Marek Rutkiewicz odbiera czek na 15000 PLN za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej BGŻ ProLigi w sezonie 2012.

źródło: bgzproliga.pl